Niektóre osoby (typując w firmach bukmacherskich) kierują się rozmaitymi mitami dotyczącymi futbolu. Przez to nie są w stanie dokładnie ocenić potencjału danej drużyny i są narażenie na większe ryzyko przegranej w zakładach sportowych. Na co trzeba zatem uważać przed obstawieniem kuponu u bukmachera?

Dream Team nie gwarantuje samych zwycięstw
Czasami sponsor danej drużyny, przed rozpoczęciem rozgrywek, decyduje się na ostrą ofensywę transferową. Kupowani są zatem czołowi zawodnicy z danej ligi lub nawet spoza konkretnego kraju. Wszystko po to, by jak najszybciej zacząć wygrywać i piąć się w górę ligowej tabeli. Docelowo chodzi przede wszystkim o to, żeby zajmować jak najwyższe lokaty. Czy jednak Dream Team (w ramach konkretnych rozgrywek) to wystarczająca kwestia, by rzeczywiście notować od teraz praktycznie same zwycięstwa?
Mamy wiele przykładów, że tak właśnie nie jest. Kiedyś Real Madryt kupował praktycznie wszystkich najlepszych zawodników na świecie. Nieprzypadkowo klub ze stolicy Hiszpanii był określany jako Galacticos. Czy jednak Real Madryt w tamtym czasie wygrywał wszystkie mecze? Zdecydowanie nie. Generalnie eksperci sądzą, że w klubie musi być zachowany odpowiedni balans. Bez niego trudno jest bowiem o notowanie dobrych rezultatów. Najlepsi piłkarze często mają trudne charaktery. Taka mieszanka w zbyt dużej ilości może być zaś wybuchowa. Wówczas nietrudno o konflikty, a jak atmosfera jest kiepska, to ma to przełożenie na wyniki uzyskiwane na boisku. Na polskim podwórku mieliśmy kiedyś Polonię Warszawa. Ówczesny właściciel, Józef Wojciechowski, postanowił sobie, że ekipa ze stolicy będzie najlepsza w całym kraju. Zaczął zatem kupować naprawdę dobrych, jak na polskie realia, zawodników. Został sprowadzony nawet Euzebiusz Smolarek itd. Finalnie Czarne Koszule nie wywalczyły… ani jednego mistrzostwa.
140 PLN bez ryzyka w STS
Kod promocyjny: BETONLINE
W dobrej drużynie jest zachowana właściwa równowaga. Musi być oczywiście kilku liderów, ale nie tylko. Ważne jest to, by nie brakowało piłkarzy, którzy potrafią pogodzić się z tym, że są zawodnikami o niższych umiejętnościach i mniej znaczącej pozycji w zespole. Jest takie znane w środowisku piłkarskim powiedzenie, które to chyba najlepiej obrazuje. W drużynie muszą być nie tylko wirtuozi, którzy potrafią grać na pianinie. Nie może brakować także graczy, którzy to pianino będą w stanie nosić.
Nowa miotła? Nie zawsze pomaga
Recepta na słabe wyniki konkretnego zespołu? Właściciele polskich (ale nie tylko) klubów ją znają. To jak najszybsza zmiana trenera. Gdyby kiedyś sir Alex Ferguson trafił na takich ludzi, to dzisiaj nie byłby legendą, a w gablocie Czerwonych Diabłów byłoby znacznie mniej pucharów… Czy zmiana na stanowisku trenerskim zawsze pomaga? Wtedy mówi się o tak zwanym „efekcie nowej miotły”. Jest to jednak tak naprawdę kolejny mit. Jeśli konkretna drużyna radzi sobie w ostatnim czasie słabo, to z czegoś to wynika.
Legalny bukmacher | Oferta bonusów | Kod promocyjny |
---|---|---|
STS.pl | 29 PLN bez depozytu | Kod: BETONLINE |
Superbet.pl | 34 PLN freebet | Kod: BETONLINE |
eFortuna.pl | 2230 PLN w bonusach | Kod: BETONLINE |
Betfan.pl | 600 PLN cashback | Kod: BETONLINE |
Nie jest możliwe, by przyszedł nowy trener i forma zmieniła się o 180 stopni. Do tego potrzeba czasu. Często zaś gracze firm bukmacherskich stawiają, że gospodarze wygrają, bo zmienił się trener. Tak naprawdę są to zaś ci sami piłkarze, którzy kiepsko spisywali się pod wodzą poprzedniego szkoleniowca. Aby praca nowego coacha była dostrzegalna, potrzeba minimum kilku tygodni, miesięcy, a nie… dni.
Faworyci nie zawsze wygrywają
Teoretycznie zakłady bukmacherskie to prosta sprawa. Wszak wystarczy tylko obstawić na faworytów i pieniądze same zaczną „wpadać” do kieszeni. W praktyce wygląda to jednak zdecydowanie inaczej. Tak naprawdę w czasie każdego następującego po sobie weekendu mamy do czynienia z wieloma niespodziankami. Raz zawiedzie FC Barcelona, raz Real Madryt, a innym razem Bayern Monachium. Możesz przestudiować tabele z tego sezonu, by to stwierdzić. Nie inaczej było jednak w poprzednich kampaniach.

Nie jest zatem tak, że faworyci zawsze wygrywają. Czasami nawet dużo lepszej drużynie przydarzy się gorszy dzień. A wtedy rywale (zazwyczaj bardzo mocno zdeterminowani) mogą sprawić niespodziankę. Granie kuponu składającego się z samych faworytów (np. kilkunastu) to zatem drogą donikąd. Zwłaszcza, gdy nie została przeprowadzona żadna analiza. Takie granie, bazujące na nazwach klubów, to prosty sposób na regularne przegrane w firmach bukmacherskich.
Nawet zawodowcy czasami sobie odpuszczają…
Niektórzy mogą wychodzić z założenia, że najlepsi gracze na świecie zawsze grają na 100%. To natomiast błędne podejście do tego tematu. Trzeba zwrócić uwagę, że (w obecnym świecie futbolu) nawet minimalny brak zaangażowania ma zaś wpływ na końcowy rezultat. Załóżmy, że Real Madryt ma przed sobą bardzo ważne spotkanie w Lidze Mistrzów. Jest to potyczka decydująca o awansie do finału tych rozgrywek. Jeszcze przed tym meczem Królewscy mają zaś wyjazd do SD Eibar. Stawka tego drugiego spotkania jest zdecydowanie mniejsza.
Czasami jest tak, że topowe kluby nieco sobie odpuszczają starcia z mniej utytułowanymi rywalami. To zaś kończy się zazwyczaj niespodziewanymi rezultatami. Jesteśmy bowiem pewni, że takie drużyny, jak SD Eibar mobilizują się bowiem podwójnie na tego typu potyczki. Warto zatem być ostrożnym grając na drużyny, które za kilka dni mają bardziej prestiżowe spotkania.